Demoniczne Samce
"99% z naprawdę przerażającego gówna tego świata zostało wszczęte, ustanowione, popełnione lub kontynuowane przez mężczyzn." George Carlin

Olfaktoria nie jest problemem

08:40
W Internecie bardzo często można spotkać mężczyzn jawnie twierdzących, że kobiety zarabiają mniej, bo są głupsze, gorsze i nadają się tylko do rodzenia dzieci.
Wiecie jakie to uczucie słyszeć ciągle takie rzeczy z ust profesorów, którzy cię uczą? Z ust polityków w tv? Z ust wujka, który przy okazji imprezy rodzinnej twierdzi, że zazdrości muzułmanom, którzy mogą kupować dzieci, jako żony?
Wiecie jakie to uczucie? Jeżeli jesteście kobietami, to tak, ale jak nie, to nie macie pojęcia i nigdy pojęcia mieć nie będziecie. Nie dlatego, że nie macie empatii (chociaż to prawdopodobne), ale dlatego, że kobiety zajmują pozycję niższą od mężczyzn, a co za tym idzie więcej się od nich (nas) wymaga, łatwiej się nas dehumanizuje (a właściwie poniżanie i nie zważanie na nasze uczucia jest wynikiem dehumanizacji), a co za tym idzie częściej ludzie, wyrażając się kolokwialnie, "wchodzą nam na głowę" i nie potrafią wobec nas czuć empatii.
Władza oznacza niezależność - bycie brudnym, podłym, śmierdzącym, niemiłym, bo wobec nikogo nie odpowiadasz, wiesz, że nikt ci nic złego nie powie. Możesz olać żonę w zagrożonej ciąży i pojechać na Mazury, bo nikt ci nic nie powie. Może będą cię obgadywać, ale wiesz, że żadne złe konsekwencje cię nie spotkają. Policja, ani sąd nic nie zrobi. Opuścisz własne dziecko, co spowoduje znaczne pogorszenie jego warunków? Społeczeństwo przymknie na to oko, a właściwie w ogóle to zignoruje. Jesteś mężćzyzną, masz władzę nad kobietami i możesz robić, co ci się żywnie podoba, chociaż gwałt już zbytnio legalny nie jest, więc trzeba uważać, ale tylko trochę. Bardzo to irytujące, nieprawdaż? Być może dla Ciebie nie, ale są mężczyźni, których to oburza. To godzi w ich władzę i dominację, w ich męskość.

Z drugiej strony, bycie niewolnikiem oznacza ogromne wymagania, podległość wobec innych (mężczyzn, ale też innych kobiet, stojących wyżej w hierarchii) i spełnianie ich zachcianek - rodzina oczekuje od Ciebie, że będziesz sprzątać, gotować, emocjonalnie ich wspierać, będziesz wyrozumiała, będziesz też zarabiać, musisz się też spełniać zawodowo, no bo nie możesz być niesamodzielna, ale zarabiać nie mozesz dużo, na tyle, by starczyło na utrzymanie rodziny, ale nigdy na godne życie, musisz ładnie wyglądać, żeby każdy napotkany na ulicy facet chciał Cię wyruchać (ale nie za bardzo, żeby cię nie pomylili z prostytutką). Dlatego mężczyźni mają władzę nad kobietami, dlatego męskość kojarzy się z niezależnością, a kobiecość z uległością - dżender to nic innego, jak opis relacji hierarchicznej i to jest powodem, dla którego kobiety muszą sie podobać i być ładne.

Musisz siedzieć cicho, bo wiesz, że jak cię zgwałci, albo pobije mąż, to nikt ci nie pomoże, ani nie da schronienia - ty jesteś z to odpowiedzialna. Jak cię szef zacznie w pracy obmacywać musisz zacisnąć zęby- społeczeństwo nie będzie ci współczuć, tylko cię oskarży o prowokowanie - znowu ty jesteś odpowiedzialna. Lepiej się słuchać. Lepiej się nie wychylać. Lepiej być miłą.
Wystarczy strach, by wymusić odpowiednie zachowanie, właściwie jedna kobieta może przez całe życie przejść bez jednego gwałtu, a i tak efekt będzie taki sam, jakby była zgwałcona parę razy.
Aż w końcu dochodzisz do momentu, że zaczyna ci się to wszystko podobać, ba, zaczynasz to kochać! Robienie makijażu o 5 rano w ten sposób, by wyglądać, jak ulubiona aktorka porno męża wchodzi ci w krew i jest to twój ulubiony relaksujący rytuał "czas tylko dla mamusi", a gotowanie 2h dziennie po pracy - uwielbiasz! Nie ma to jak rodzinna atmosfera! Facet tego potrzebuje! Jesteś dobrą maciorą. I w sumie to jesteś masochistką w łóżku, sadyzm męża w sumie Ci sie podoba... ale zawsze trzeba to robić z własnego przekonania, pamiętajcie kobiety!

Z dziewczynki wolnej, lubiącej wchodzić na drzewa, ciekawej świata, pełnej kreatywności, marzeń i optymizmu, zamieniasz się w chodzące zombie, robota kuchennego, matkę i prostytutkę w jednym, krótko mówiąc patriarchat cię wyhodował, w taki sposób, żebyś się podobała mężczyznom. Gdybyś się urodziła w innym wieku, byłabyś przez rodziców hodowana inaczej, wszystko zależy od tego, jakie mężczyźni woleli w tamtych czasach kobiety.

Oczywiście, to, że takie są oczekiwania nie znaczy, że taka jesteś. Nie zmienia to jednak faktu, że od dziewczynek już w dzieciństwie się wymaga więcej, a te wymagania są nierealne do spełnienia dla żywego człowieka. Od nas oczekuje się więcej, co nie znaczy, że ja godzę się na to, tak samo nie znaczy, że każdy facet korzysta z władzy nadanej mu przez społeczeństwo. Tu bardziej chodzi o to, jak traktują Cię inni, bez względu na Twoje człowieczeństwo.

Nikt wobec nas nie będzie odczuwał empatii, ani nie będzie się za nas stawiał. Jakiekolwiek próby wyłamania się ze stereotypu łagodnej i uległej kobiety automatycznie godzą w męską dominację i spotykają się z nienawiścią i ogromnym oporem społeczeństwa - mężczyzn i kobiet.

Problemy grupy dominującej, nawet te najmniejsze zawsze będą na świeczniku, a nasze, "kobiece" problemy będą wyśmiewane, lub zamiatane pod dywan, i raczej rzadko poruszane na tyle, by wywołać takie oburzenie wśród społeczności. Przecież kobiety to w sumie podludzie... po co się przejmować, prawda? Co innego dzieje się, gdy obrażanie bezpośrednio dotyczy mężczyzn. Wtedy huragan nienawiści porwie nawet osoby niezainteresowane.

Olfaktoria to blogerka i Youtuberka, która sławę zawdzięcza głównie swojemu jednemu filmowi:


Opowiada w nim, czym powinien charakteryzować się idealny facet. Zdanie, które najbardziej poruszyło Internautów to te dotyczące zarobków Polskich mężczyzn (wg niej mężczyzna, który zarabia minimalna krajową to nieudacznik życiowy), co bardzo uraziło ich delikatne, męskie uczucia. Olfaktorio, czyżbyś zapomniała? Nie można krytykować mężczyzn, nie można wobec nich mieć wysokich wymagań! Ale Olfaktorii się to chyba opłaciło, bo zyskała ogromną sławę (jak na Youtube), bo znam ją nawet ja, a ja się w ogóle nie interesuję polską blogosferą.

A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację: w filmie nie występuje Olfaktoria mówiąca o idealnym facecie, tylko Olfaktoria mówiąca o tym, że mężczyznom powinno odebrać się prawa, bo są podludźmi, zmodyfikowanymi, uszkodzonymi kobietami. Tak naprawdę nie wiadomo, po co istnieje samiec, nie ma sensu w XXI wieku utrzymywać go przy życiu. Mężczyźni powinni być całkowicie podporządkowani kobietom, każdy powinien być trzymany w klatce, albo przynajmniej na łańcuchu. Przemoc to męski fenomen, powinno się rozwiązać tę kwestię, jak najszybciej. Najpierw była kobieta, potem powstał przez przypadek facet. Mężczyźni tylko niszczą, a manipulacje i kłamstwa mają wpisane we krwi. Faceci to bankomaty i tylko do tego się nadają. Wrodzona niska inteligencja, agresja, emocjonalność, skłonność do głupich i ryzykownych zachowań to podobno 4-rzędowa cecha płciowa, hehe. Ktoś taki nie może być w pełni człowiekiem. I to wszystko opowiadane ze złośliwym uśmieszkiem, pobłażliwym, lecz jednoczesnie agresywnym na swój sposób. Przerywane porozumiewawczym chichotem. Bo wszystkie, my kobiety, wiemy, że jak Olfaktoria wyłączy kamerkę to pójdzie wpierdolić swojemu głupkowatemu mężusiowi - to zrozumiałe.

Jak teraz się czujecie?

Gdyby ludzi oburzały przestępstwa i nieludzkie zachowania, które są domeną głównie mężczyzn, tak samo, jak oburza stosunek do mężczyzn pojedynczej, nieszkodliwej kobiety, już dawno żylibyśmy w lepszym świecie. Jednak to się nigdy nie stanie, ponieważ reakcja ludzi na Olfaktorię odzwierciedla tak naprawdę i potwierdza relację męsko-żeńską, w której to kobiety stoją niżej.
Read On

Kobiety nie są nienormalne

05:57

Mężczyźni znaleźli sobie nowy sposób na zgwałcenie kobiety w sposób legalny. Najnowsza praktyka polega na usunięciu prezerwatywy z członka w czasie stosunku seksualnego z partnerką bez jej wiedzy i zgody. Jest to zachowanie, które cementuje męską przyjaźń, ponieważ mężczyźni po wszystkim chwalą się tym przed swoimi kolegami.



Na obrazku, zgodnie z kolejnością: 
"W głebinach Internetu mężczyźni uczą innych, jak korzystać ze swojego "naturalnego prawa mężczyzny."
Coraz większa ilość mężczyzn w sekrecie zdejmuje prezerwatywę w czasie seksu.
Shaun Waish: Hej faceci, chcecie to zrobić bez potencjalnego oskarżenia o gwałt? Po prostu kupcie beznadziejne prezerwatywy i uderzajcie jak najmocniej. Za kazdym razem, gdy dostawałem darmowe z Planowania Rodziny, prezerwatywy pękały, a te za które płaciłem nie. LOL. Problem rozwiązany. Nie musicie mi dziękować."

Tego typu zachowanie to jedynie czubek góry lodowej - nie od dziś mężczyźni umacniaja więzi ze sobą kosztem godności kobiet. Tak, jak kobiety socjalizują się rozmawiając o butach, czy makijażu, tak mężczyźni socjalizują się poprzez mizoginię.

Zgwałcenie, czyli zachowanie antyspołeczne i dysfunkcyjne, żeby nie powiedzieć psychopatyczne powoduje, że społeczeństwo rozpada się: kobiety nie ufają mężczyznom przez co ich unikają, tkanka społeczna rozwarstwia się, upośledza się całe życie wszystkich ludzi.

Ale przecież tego typu zachowania nie istnieją od dziś. Antropologia zna przypadki sięgające 10 000 p.n.e. które charakteryzują się tym samym schematem męskiej przemocy przez kilkanaście tysięcy lat do przodu - aż do dzisiaj. Groby składające się z samych kobiet i/lub dzieci, albo groby składające się przeważnie z kobiet. Masowe morderstwa całych rodzin. Przecież to wszystko znamy...

Nawet jeśli jesteś mężczyzną, który uważa sie za wrażliwego feministę, albo myślisz, że "ja taki nie jestem, więc nie ma powodu, żeby kobiety się mnie bały", ale kobieta wobec Ciebie zachowuje się tak, jakbyś był gwałcicielem i morderca w jednym to idź do swoich kolegów i podziękuj im. Twoje potencjalna wybranka nie traktuje Cię tak, bo ma takie "widzimisie". Jej zachowanie podyktowane jest poprzednimi doświadczeniami z mężczyznami, które często były traumatyczne, nawet jeśli nie były gwałtem, lub molestowaniem seksualnym. Jest to tylko jeden z przykładów, w jaki patriarchat wpływa na zachowanie i świat wewnętrzny - duchowy, emocjonalny - kobiety.

Read On

Traumatyczna więź

09:36
Tekst jest tłumaczeniem tekstu pod tytułem "On Trauma-Bonding" bez wiedzy autorki, ze względu na to, że nie można się z nią skontaktować.

Kontynuując mojąc walkę przeciwko PIV(stosunek seksualny: penis do waginy) doszłam do nieuniknionego momentu: myślenia na temat znaczącego obniżenia nastroju po stosunku seksualnym z mężczyzną, które tak wiele kobiet doświadcza, gdy jej partner "nie dzwoni". Nawet wygooglałam "traumatyczna więź", a ja nigdy nic nie googluję.

Myślę, że w tym momencie jasnym jest, że kobiety dosłownie ryzykują własnym życiem oraz fizycznym i psychicznym zdrowiem za każdym razem kiedy angażują się w PIV. (Przepraszam! Naprawdę mi przykro). Jeśli nie jest to racjonalny strach przed byciem zgwałconą w jakimkolwiek momencie bliższego zadawania się z mężczyzną, to jest to strach przed chorobami, albo strach absolutny przez niechcianą ciążą. Ostatnie dotyczy również chcianych stosunków seksualnych z zaufanymi partnerami, prawda? Każdy akt seksualny - od miesiączki po menopauzę... albo dopóki Twój partner nie obetnie sobie deformacji między nogami... ale nawet wtedy. Strach. Terror. Przeczucie, że stanie się coś strasznego. Negocjacje z bogiem. Liczenie dni.

Bo wszystkie wiemy, że ciąża może cię zabić, albo sprawi, że będziesz bardzo chora, nawet wtedy, gdy będziesz mieć wczesną aborcję. Prawda? (Wyobraźcie sobie siedzieć pod biurkiem w pracy, gdy rzygacie do śmietnika, jeśli to Wam pomoże wyobrazić sobie. Ale mimo wszystko dalej będą osoby twierdzące, że PIV nie jest taki zły.)

To musi być traumatyczne. Nie? Jakim prawem miałoby nie być? To poważnie pytanie.

Mówiąc o traumie...
Kiedy mężczyźni idą na bitwę razem, budują bardzo intensywną emocjonalną więź. W stosunku do siebie ci mężczyźni określają się, jako "wojenni swojacy". Doświadczenie wspólnego uczucia strachu przed śmiercią jest intymne do ekstremum. To się często zdarza. Tak po prostu jest. Coś się dzieje z ludzkim umysłem, kiedy znajduje się z innymi ludźmi w sytuacji zagrażającej życiu... łączymy się. I kobiety są ludźmi. Tak, są.

Kiedy kobiety mają PIV z mężczyznami, jesteśmy w sytuacji zagrażającej życiu z inną osobą - z definicji. Nie zaskakuje to, że budujemy emocjonalną więź z naszym "wojennym ziomkiem", z tym mężczyzną, z którym przecież spojrzałyśmy śmierci w twarz. Przeżyłysmy z nim terror. Problemem jest to, oczywiście, że mężczyźni nie czują w ten sam sposób seksu z kobietą. Ze względu na to, że dla mężczyzny nie ma nic niebezpiecznego w PIV, naprawdę, w ogóle. Zyskują jedynie mokrego kutasa. Albo, wiecie, "kochają się". To my ryzykujemy życiem, to my wszystko stawiamy na szali. I jeżeli to wygląda to tak, że mężczyźni nie są w stanie zrozumieć tego, co się dzieje w czasie seksu z kobietą... no cóż, ponieważ oni naprawdę nie są w stanie, ale przede wszystkim nie obchodzi ich to.

Trochę z google na temat Traumatycznej więzi:

"Eksploatacyjny związek jest w stanie wytworzyć traumatyczną więź, która łączy ofiarę z kimś, kto jest dla niej niebiezpieczny. Rozwód, relacje z pracownikami, jakikolwiek spór, kazirodztwo albo znęcanie się nad dziećmi, nuklearna rodzina, przemoc domowa, negocjacje zakładników, porwania, eksploatacja pracowników i nadużywanie religii są typowymi sytuacjami, w którymi występuje traumatyczna więź. Wszystkie te relacje łączy jedno: sytuacje niesamowitej intensywności, w których jest nadużycie władzy lub zaufania."

Pogrubienia moje. Widzicie, każdy facet, który naciska na PIV staje się niebezpieczny dla kobiet, z definicji. A kiedy kobieta zaufa mężczyźnie... Jesli ten mężczyzna naciska na PIV i uprawia z nią PIV mężczyzna ten nadużywa zaufania.

"Syndrom Sztokholmski" wydaje się być zbyt ekstremalnym określeniem dla heteroseksualnych par, które nie są tradycyjnie uwłaczające... ale coś tu jest nie tak. Przynajmniej dla nas, które nie są esencjalistkami i które nie wierzą, że kobiety "czują" bardzo głęboko i tak dalej, w czasie seksu. Ponieważ straszna, chora prawda jest taka, że każdy mężczyzna, z którym kiedykolwiek uprawiałyśmy seks, naszym kosztem zamoczył swoją rurę. To wszystko. Jeśli myślenie w ten sposób Cie rani... no cóż, to rani bez względu na to, czy chcesz o tym mysleć, czy nie. O to mi właśnie chodzi. PIV szkodzi kobietom, ale nie mężczyznom. Ale jak to? Formujemy emocjonalne więzi z mężczyznami, których ruchamy, które są nieodpowiednie i niewzajemne. Jeżeli ciężko Ci w to uwierzyć, spróbuj myśleć od tyłu. Spójrz na typową odpowiedź kobiet na PIV (emocjonalna) i powiedz mi, że nie wygląda to na typową, kolejną odpowiedź na doświadczenie ekstremalnego terroru i strachu przed śmiercią.

Ponadto my, kobiety, potrafimy nie śledzić, ani mordować naszych kochanków, naprawdę, nigdy. To są nasi "wojenni ziomale", przecież. Nie nasze zwierzęta, pupile, ani nasza własność. Widzicie, jak kobieca obsesja na punkcie mężczyzn nie ma żadnej korelacji z męską obsesją na punkcie kobiet? Kolejna racjonalna korelacja (oprócz syndromu szkokholmskiego) mogłaby być jednostronna relacja "wojenny przyjaciel", która normalnie powstaje pomidzy ludźmi, którzy razem sa w sytuacji zagrożenia życia.

To są moje myśli, na ten moment. To i jeszcze coś, o czym mogłam myśleć gdybym była 15 lat młodsza, ponieważ teraz juz mam to wszystko w dupie: jeśli sprawiłybyśmy, by PIV był bardziej traumatyczny dla mężczyzn, czy zyskaliby wtedy zwykłą ludzka przyzwoitość, by odebrac następnego dnia telefon, ale bez śledzenia nas?


Read On

Kobiety można bić, jeśli na to zasłużą

07:27
“Często jestem pytany o to, czy fizyczna agresja kobiet w stosunku do mężczyzn, jak na przykład spoliczkowanie, jest znęcaniem się. Odpowiedź brzmi: "To zależy". Mężczyźni postrzegają kobiece policzkowanie i poszturchiwanie raczej jako irytujące, niż przerażające, więc długotrwałe emocjonalne skutki nie są bardzo widoczne. Bardzo rzadko można spotkać mężczyznę, który stopniowo tracił swoją wolność i pewność siebie z powodu agresji kobiety."

W "Wysokich Obcasach" ukazał się niedawno artykuł napisany przez mężczyznę o tym, że jeżeli kobieta uderzy mężczyznę, to musi się liczyć z tym, że mężczyzna jej "odda".

W kraju, w którym w statystykach policyjnych kobiety mają osobną rubryczkę (tak rzadko popełniają jakiekolwiek przestępstwa - o pobiciach już nie wspominając), rodzi się artykuł, którego autor (mężczyzna) na podstawie anegdotycznego przypadku zrównuje przemoc kobiet z męską przemocą.

"Dziewczyny też biją" - brzmi tytuł artykułu.

"Nawet, gdy pierwsza uderzy dziewczynka, to i tak chłopiec będzie chuliganem"

Dalej możemy przeczytać:

"Nawet jeśli dziewczynka zaatakuje chłopca, winny jest chłopiec, zwłaszcza jeśli skutecznie się obronił przed napaścią. Pamiętam sytuację ze szkolnych lat - dziewczyna przywaliła chłopakowi tak mocno, że ten wylądował na ścianie. Broniąc się, wyprowadził prawy prosty, zostawiając wyraźny ślad na jej nosie.(...)To, co było przedtem, jakby w ogóle nie istniało. Żadne tłumaczenia nie pomagały."

Racja - to, co było przedtem jakby w ogóle nie istniało. Ciekawa jestem co zrobił ten chłopak, skoro dziewczyna go uderzyła? Autor jednak nie raczy opowiedzieć całego zajścia.

Przemoc, która jest odpowiedzią na przemoc stanowi osobną kategorię, w której prym wiodą kobiety (96%). Ponad połowa kobiecej przemocy spowodowana jest męską przemocą. Jeśli chodzi o mężczyzn i tzw, przemoc ze strony intymnego partnera, to bardzo mały procent przemocy ze strony mężczyzn jest spowodowana samoobroną przed kobietą.

W przypadku ofiar morderstw - mężczyźni znacznie częściej, niż kobiety znęcali się nad swoimi przyszłymi morderczyniami.

Dalej czytamy:
"Pomijam już prowokowanie sytuacji konfliktowych, by później grać ofiary "tych niegrzecznych chłopaków". "  - 

No tak - przecież wiadomo, że kobiety kłamią i udają ofiary. Największymi ofiarami w tym wszystkim są - jak zwykle - niewinni mężczyźni, dyskryminowani i uciemiężeni pod straszliwym terrorem kobiet, które... udają ofiary? Czyżby autor sugerował, że przeświadczenie o tym, że to mężczyźni są tą agresywniejsza płcią było kłamstwem i tak naprawdę żyjemy w jakimś matrixie? Przecież to są szokujące rewelacje! Szkoda, że autor (znowu) nie raczy rozwinąć tej myśli i zostawia nas z dziwnym uczuciem brakiem satysfakcji.


"Większość kobiet, która twierdzi, że mężczyzna się nad nimi znęca mówi prawdę. Wiem, że tak jest ponieważ ci faceci przy mnie się rozluźniają i nie są tacy uważni, przez co widzę ich kłamstwa." - Lundy Bancroft
Przynajmniej 1/3 zgłaszanych gwałtów nie jest przez policję branych pod uwagę. Krótko mówiac trafia do kosza. Bagatelizowanie i zakładanie, że kobiety kłamią zgłaszając przestępstwa ze strony mężczyzn jest powszechnym problemem, nawet w krajach rozwiniętych.


Autor się rozkręca i pokazuje prawdziwy "pazur" uciemiężonego i żyjącego w strachu faceta: "Jeśli kobieta atakuje mężczyznę fizycznie, powinna się liczyć z konsekwencjami, zamiast cynicznie zasłaniać "kobiecością". W przeciwnym wypadku trąci hipokryzją - jestem na tyle wyzwolona, by uderzyć mężczyznę z sierpowego niczym Tyson, ale gdy on się broni, to od razu robię się małą słodziutką dziewczynką z warkoczykami i chowam za "rycerskimi" konwenansami. Trochę honoru i odpowiedzialności poproszę! W przeciwnym wypadku jest to mentalność szkolnego dresiarza, który kozaczy do słabszych, ale jak dostanie łomot, to zaraz uderza w płacz i leci na policję. Może stańmy na stanowisku, że nikogo nie wolno bić, zaś jeśli ktoś nas atakuje, to możemy się bronić?"  - uuuu, coraz większa agresja.
Jeżeli kobieta jest w stanie uderzyć Cię, jak Tyson, to zapewniam Cię, że nie będzie ona się bawiła w rycerskie konwenanse tylko rozwali Ci czaszkę gołą pięścią, rozerwie wargę, brew i zmasakruje resztę twarzy. 

Tak, obronić się można, ale jeżeli naprawdę się boisz kobiet i tego, że Cię pobiją to nie będziesz się z nimi bawił w bijatyki tylko będziesz od nich uciekał i robił wszystko, by starcia uniknąć. Jakby kobiety faktycznie były tak silne, jak mówisz i takie agresywne, jak twierdzisz, nie pisałbyś artykułu twierdząc, że kobiety powinny być gotowe na to, że mogą być pobite przez faceta, tylko artykuł, żeby przestały bić mężczyzn. 

To kobiety się boją mężczyzn, nie na odwrót. Kobiecy strach jest uzasadniony i racjonalny. Męski nie bardzo, czego paradoksalnie dowodem jest ten artykuł próbujący wmówić czytelnikom, że kobieca przemoc jest powszechna, poważna i bagatelizowana. 

"Zwłaszcza że agresja kobiet jest dużo bardziej zajadła niż mężczyzn, a na pewno lepiej zakamuflowana." - gdzie? Jakim prawem? Na czym polega ta zajadłość? Jak się ją mierzy? W jaki sposób kobiety się kamuflują? Tego się nie dowiemy. Krótko mówiąc facet jest mocny w gębie, ale jak przychodzi co do czego...
Ponadto, jeżeli to prawda, to faceci nie mają się czego bać. Gdy ktoś rządzi to może robić co chce. Gdy ktoś musi się kamuflować i manipulować to znaczy, że nie ma rzeczywistej władzy. Także panowie nie róbcie z siebie ofiar tam, gdzie nimi nie jesteście. Spokojnie :-) Dalej jesteście bezkarni.


Tu ode mnie parę smaczków: UWAGA! To, że za 81% kradzieży aut odpowiadają mężczyźni nie znaczy, że za resztę (19%) odpowiadają kobiety! W statystykach płeć części sprawców jest oznaczana jako nieokreślona - oznacza to więc, że w rzeczywistości procent mężczyzn, którzy kradną auta jest wyższy!
Mężczyźni stanowią 77% ofiar morderstw i 90% morderców. Męskich ofiar jest (11.6 na 100,000) 3 razy więcej, niż kobiecych ofiar (3.4 na 100,000). Męskich morderców jest (15.1 na 100,000) prawie 9 razy więcej, niż kobiecych morderców (1.7 na 100,000).

Mężczyźni odpowiadają za 98% gwałtów.
Mężczyźni odpowiadają za 83% podpaleń.
Mężczyźni odpowiadają za 81.5% kradzieży aut.
Mężczyźni odpowiadają za 81.7% kradzieży własności.
Mężczyźni odpowiadają za 81.7% przypadków wandalizmu.
Mężczyźni odpowiadają za 79.7% przestępstw przeciwko swojej rodzinie i dzieciom.
Mężczyźni odpowiadają za 77.8% agresywnych ataków.
U.S. Surgeon General stwierdził, że ataki przez mężczyzn na kobiety są główną przyczyną jakichkolwiek zranień  u kobiet w wieku 15-44.

Ponadto, eskluzywnie, przemoc która spotyka tylko i wyłącznie kobiety:
  •  Polanie kwasem
  • Prasowanie piersi
  • Zabójstwa, lub zmuszanie kobiet do samobójstwa poprzez tortury w celu zwiększenia posagu
  • Honorowe zabójstwa
  • Zabójstwa żeńskich noworodków
  • Okaleczanie narządów rodnych
  • Wiązanie stóp
  • Zmuszanie do aborcji
  • Zmuszanie do ciąży
  • Handel ludźmi
A tutaj smaczki z Polski, żebyście sobie baby nie pomyślały, że Wam za dobrze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/uwaga-tvn-8-latek-widzial-jak-ojciec-rzucal-trzymiesieczna-dziewczynka/4ms723y
http://wolnosc24.pl/2017/03/07/zwyrodnialy-dusiciel-prostytutek-czy-koziol-ofiarny-policji-ruszyl-proces-oskarzonego-o-zabojstwa/
https://www.nytimes.com/2017/03/07/world/americas/trump-refugee-ban-children-central-america.html?rref=collection%2Fsectioncollection%2Fworld
https://www.nytimes.com/2017/03/02/nyregion/ms-13-gang-killings-long-island.html?mabReward=A3&recp=0
https://www.nytimes.com/2017/03/06/world/europe/uk-parliament-nicola-thorp-heels.html?rref=collection%2Fsectioncollection%2Feurope
http://wolnosc24.pl/2017/03/07/krakow-ciezko-pobili-i-okradli-chlopaka-zgwalcili-jego-dziewczyne/
http://wolnosc24.pl/2017/03/07/niemiecki-pedofil-chcial-zgwalcic-polska-dziewczynke/
http://wolnosc24.pl/2017/03/06/jest-decyzja-sadu-podejrzewani-o-uprowadzenie-i-uwiezienie-12-latki-aresztowani-niczego-nie-dokonalem-to-tylko-porwanie-bylo/
http://wolnosc24.pl/2017/03/06/oficer-niemieckiej-policji-szukal-we-wroclawiu-seksu-z-13-latka-i-wpadl-w-pulapke-video/
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kanada-dramatyczne-opowiesci-rodzin-zamordowanych-indianek/wmlnfls
http://wolnosc24.pl/2017/02/23/polski-krol-pedofilow-zatrzymany-w-bukareszcie-wspolna-akcja-lodzkiej-i-rumunskiej-policji-to-moze-byc-poczatek-konca-wielkiej-siatki/
http://wolnosc24.pl/2017/02/25/zboczeniec-z-opola-chcial-umowic-sie-z-jedenastolatka-nie-wiedzial-ze-to-pulapka-lowcow-pedofilow/
http://wolnosc24.pl/2017/03/07/niemiecki-pedofil-chcial-zgwalcic-polska-dziewczynke/
http://wolnosc24.pl/2017/02/17/naga-prawda-o-policji-pijany-goly-komendant-na-basenie-pelnym-dzieci/
http://wolnosc24.pl/2017/03/04/falszywy-hrabia-i-lekarz-naciaga-kobiety-na-pieniadze-i-na-seks-wymknal-sie-policji/

Źródła:
https://www.ncjrs.gov/pdffiles/169592.pdf
https://ucr.fbi.gov/crime-in-the-u.s/2011/crime-in-the-u.s.-2011/tables/table_66_arrests_suburban_areas_by_sex_2011.xls
https://books.google.pl/books?id=CZrpZX7a9WAC&pg=PT33&lpg=PT33&dq=DeKeseredy,+W.S.,+Saunders,+D.,+Schwartz,+M.D.+%26+Alvi,+S.+(1997).+The+meanings+and+motives+for+women%E2%80%99s+use+of+violence+in+Canadian+college+dating+relationships:+Results+from+a+national+survey.+Sociological&source=bl&ots=MpxBLHGv0R&sig=Ujlo1fBzWRL0-HetVgKC_Fm0ayc&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwi7lKWCo5_UAhVBVSwKHRk3BDgQ6AEILDAB#v=onepage&q=DeKeseredy%2C%20W.S.%2C%20Saunders%2C%20D.%2C%20Schwartz%2C%20M.D.%20%26%20Alvi%2C%20S.%20(1997).%20The%20meanings%20and%20motives%20for%20women%E2%80%99s%20use%20of%20violence%20in%20Canadian%20college%20dating%20relationships%3A%20Results%20from%20a%20national%20survey.%20Sociological&f=false
Read On

Transseksualne kobiety: "mężczyźni są lepsi od kobiet"

05:24
Carl Czinki, heteroseksualny mężczyzna znany również pod innym imieniem i nazwiskiem, Angela Douglas, pisze w 1977 roku:


"W odniesieniu do kontrowersji z Sandy Stone: genetyczne kobiety - Gennys - nigdy nie musiały cierpieć z powodu dyskryminacji, nienawiści do samych siebie lub strachu, którego doświadczają transseksualistki w swoim życiu. Genetyczne kobiety nie są wyśmiewane w takim stopniu, mordowane, torturowane albo aresztowane, jak transseksualistki są. Genetyczne kobiety mają wiele praw, w porównaniu do transseksualistek, które nie mają żadnych.
Genetyczne kobiety nie mogą posiadać specjalnego rodzaju odwagi, geniuszu, wrażliwości, ani współczucia - i ogólnie - to je odróżnia od doświadczenia transseksualistki. Wolne od menstruacji i rodzenia dzieci, transseksualistki są oczywiście lepsze od genetycznych kobiet pod wieloma względami.
Jak pewnie wielu z was zauważyło, przez ogromne tendencje do ludobójczej postawy wobec nas, wiele transseksualistek nauczyło się jak walczyć bez okazywania jakiejkolwiek litości.
Genetyczne kobiety stają się coraz bardziej bezużyteczne, co jest oczywiste, a przyszłość należy do transkobiet. Wiemy to, pewnie wiele z was to podejrzewało. Jedyne co macie, to "umiejętność" rodzenia dzieci i w świecie, w którym w 2000 roku będzie 6 miliardów głów do wykarmienia, jest to cecha negatywna."


Read On

Praw człowieka nie można się zrzec

02:40
Czyli o tym, że "entuzjastyczna zgoda" to za mało.

Jeżeli uważasz, że wszystko, co kobieta robi i na co wyraża zgodę jest feministyczne, to znaczy, że wg Ciebie patriarchat nie istnieje.

To znaczy, że nie wierzysz w sytuację, w której kobieta może nie mieć innego wyboru, jak powiedzenie TAK.

I mężczyźni o tym wiedzą, dlatego stworzyli takie społeczeństwo, w którym często kobieta musi się kręcić wokół krocza faceta, żeby przeżyć. Dzięki temu maja pewność, że ona zawsze powie TAK.

Kobieta wybiera bycie torturowaną w seksie, bo chłopak ją do tego zmusił wykorzystując jej zniszczoną psychikę przez wujka, który ją regularnie gwałcił? Powiedziała "tak", więc super feministka. Kobieta wybiera bycie prostytutką, bo nigdzie indziej nie przyjmą jej do pracy? Super feministka. Kobieta wychodzi za mąż, bo dzięki pensji męża nie będzie żyć w nędzy? Super feministka. Kobieta ubiera burkę, bo inaczej zostanie zgwałcona? Super feministka. Gdy kobieta mówi, że jest "ocalałą", a nie ofiarą, co automatycznie wyklucza istnienie oprawcy, jest silną kobietą. Super feministka.

Ale praw człowieka nie można się zrzec i nawet jeżeli kobieta mówi "tak", to tortury to ciągle tortury i łamanie praw człowieka, handel ludźmi to ciągle handel ludźmi i łamanie praw człowieka...
Wiecie czemu nie można się ich zrzec? Poniewaz ich twórczynie i twórcy przewidzieli to, że osoba może być doprowadzona do takiej sytuacji, że może nie mieć innego wyboru, jak zrzeknięcie się ich.

Kobieta poświęca kilkadziesiąt godzin w miesiącu na makijaż, ponieważ inaczej wyrzucą ja z pracy? Super feministka. Kobieta poświęca kilkadziesiąt godzin w miesiącu na makijaż, ponieważ od dziecka ją do tego zmuszali? Super feministka. Ona czuje się wyemancypowana. Kobieta codzienie wstaje o 5 rano i 2 godziny poświęca na rytualistyczne przygotowania, ponieważ czuje się bombardowana z każdej strony informacją: CIAŁO KOBIET BEZ POPRAWEK JEST OBRZYDLIWE I PROBLEMATYCZNE. TYLKO MĘŻCZYŹNI MAJĄ PRAWO ŻYĆ W STANIE NIEZMIENIONYM. WSZYSTKO W TWOIM CIELE JEST ŹLE USTAWIONE. TAKIE JEST CIAŁO KOBIETY. Feministycznie. Emancypcja 100%.

Co z tego, że ma obniżone poczucie własnej wartości, tysiąc kompleksów, cierpi na anoreksję, ma zaczątki klinicznej depresji? Kogo to obchodzi, kogo obchodzą długofalowe skutki, skoro liczy się tu i teraz, a "tu i teraz" oznacza jedną emocję, emocję "wyemancypowania"? A może to "wyemancypowana" znaczy tak naprawdę "akceptowalna" i "zdobywająca uznanie"? A w jaki sposób kobieta w patriarchalnym społeczeństwe może zdobyć uznanie? Robiąc to, czego chcą faceci.

Mężczyzn nie obchodzi jak się czujesz. Oni to mają w nosie, nie, oni nawet tego w nosie nie mają, im nawet do głowy nie przyjdzie, że Ty jesteś istotą zdolna do uczuć i myśli. Gdyby było inaczej to by Cię traktowali, jak człowieka, bo żadna kobieta nie myśli o sobie, jak o rzeczy. Najważniejsze jest dla nich, żebyś robiła to, co oni chcą, nie zagrażała ich władzy i była uległa. Z kolei to, że tłumaczysz to sobie, jako feminizm, czy wyemancypowanie... nie ma żadnego znaczenia, a może nawet i faceci się z tego powodu cieszą. Dzięki temu sama wybierasz sobie swoje zniewolenie i SAMA dążysz do tego, ślepo i bez zrozumienia. Boli, prawda?

Tak, jak było od tysięcy lat. To kobiety mają się same przerabiać na modłę facetów. Czy to chodzi o gorsety, czy obrzezanie, burki, makijaż, wiązanie stóp, zawsze w tym uczestniczyły kobiety. To inne kobiety najpierw wtajemniczają młode, a potem te młode mają same uczestniczyć w swoim niewolnictwie. Teraz jest to wszystko malowane, jako "emancypacja" rozumiana, jako "uczucie wyemancypowania", bo to jedyne co kobietom pozostało. Tam jeszcze mężczyźni nie dotarli, tam jeszcze władzy nie mają.
Cały świat kobiecy jest bardzo restrykcyjny, ściśle kontrolowany i jako, że czujemy sie kompletnie bezsilne pozostaje nam robić dobrą minę do złej gry. Nie mamy nic innego... I feministki to popierają.

A teraz plot twist: wyemancypowanie to nie uczucie. Wyemancypowanie to stan prawny i kulturowy, niezależny od Twojego stanu emocjonalnego. Stan, którego nie można się zrzec.

W patriarchacie, gdy kobieta wybiera rodzaj zniewolenia zawsze będzie nazywana kobietą silną, feministką. Wtedy... i tylko wtedy.

I feministki to podchwyciły. Bo to wygodne i komfortowe. I to był największy błąd. Nie można kilkadziesiąt lat robić tego samego i nie dostosowywać swojego działania, a potem dziwić się, że możemy być karane za poronienie więzieniem. To naturalna konsekwencja bierności.
Kretynizm? Jak najbardziej. Czy dzisiejsze polskie feministki to intelektualne dno? Być może. Dzisiejsza lewica to taka konkurencja dla konserwatyzmu, jeśli chodzi o podejście do kobiet. Mężczyźni z dwóch grup rywalizują o to, jaką rolę mają posiadać kobieta w patriarchalnym społeczeństwie: być własnością prywatną, czy publiczną. I feministki podchwyciły to bez zastanowienia, bez krytycznego myślenia. I dołączyły do tego męskiego wyścigu szkodząc kobietom podając się za ich przedstawicielki.

Feministyczna retoryka została przejęta przez mężczyzn. W momencie, gdy feministki nazwały dyskryminację kobiet "wyemancypowaniem" przegrałyśmy. Świat Orwella w wydaniu patriarchalnym.
Myślę jednak, że jest nadzieja. Nadzieja leży w odpowiedzialności. W momencie, gdy chcemy drastycznych zmian społecznych, zmianę musimy zacząć przede wszystkim od siebie.

I ta notka ma być przypomnieniem dla polskich kobiet, a przede wszystkim feministek: nieważne, co kobieta czuje, łamanie praw człowieka i dyskryminacja, to wciąż łamanie praw człowieka i dyskryminacja.

Read On

Polscy Youpokryci

07:09
Co jakiś czas po polskim Youtubie płynie niczym nieskrępowana fala mizoginii. Faceci muszą sobie dać upust, a poza tym bardzo łatwo na tym zarobić i nabić sobie wyświetleń. Bo za kobietami i tak nikt sie nie stawi, to łatwy cel.

Pink Ghetto to zjawisko występujące między innymi na Youtube, gdzie kobiety ze strachu przed molestowaniem seksualnym zamykają swoją twórczość w tematach typowo kobiecych, jak na przykład "makijaż" oraz "moda". Dzięki temu mają pewność, że tylko kobiety będą je oglądać oraz komentować. A co z kobietami, które jednak mają inne zainteresowania? Taka osoba musi przede wszystkim chociaż niektórymi swoimi filmikami wpasować się w stereotypową rolę kobiety, zyskać aprobatę mężczyzn. Inaczej większego sukcesu nie odniesie.

Niektóre się zmuszają do tego, by nagrywać filmiki o makijażu, nawet, jak się nim nie interesują. Czują, że tylko wtedy mogą zbudować "normalną" widownię. Jedną z nich jest, na przykład, Azjatycki Cukier, która sama kiedyś przyznała, że ją makijaż nie interesuje i robi tutoriale makijażowe tylko do filmików.
A inne Youtuberki? Skoro ich docelową widownią nie są kobiety, to muszą się dostosować do mężczyzn. Czyli musi wycelować w coś, co jest akceptowalne dla kobiety, ale odbiorcami są meżczyźni. Chodzi tutaj oczywiście o coś, co ja nazywam obrazami pornograficznymi, ale niekoniecznie pornografią jest, ewentualnie soft-pornografią.

Chciałam tutaj wstawić film z Youtube "Z Dupy", ale wyszukiwarka bloggera nie może go znaleźć, więc podaję link.
Pani prowadząca z kanału "Mówiąc inaczej" (kanał w całości o języku polskim), jak się domyślacie, odgrywa pewną pornograficzną fantazję. Nie, film nie jest pornograficzny. Poproszoną ją by zamieniła się w jedną z setek kategorii porno, a właściwie we dwie. Nauczycielka oraz domina. Wszyscy byli zachwyceni, a filmik ma ponad milion wyświetleń. Jak na polskie warunki wynik niesamowity.
Krótko mówiąc, jeśli jesteś kobietą i chcesz zrobić sukces na polskim Youtubie, albo robisz część filmików, które są bezpieczne, komformistyczne, albo musisz swoją niezależność okupić rozbierając się.

Film "Z Dupy" został nakręcony przez mężczyznę, za aprobatą meżczyzny, nie został umieszczony na kanale kobiety, tylko na kanale meżczyzny. Powiedział on : "Masz tak zrobić, ja uważam, że to ok". I widzowie to zaakceptowali.

Podobna sytuacja nastąpiła, gdy Youtuberzy AbstraChuje nakręcili filmik, w którym jednej z ich aktorek (?) było widać, hmm, piersi. Bez sutków, ale jednak dekolt był ogromny. Widzowie byli wniebowzięci.

Sytuacja nie dotyczy tylko Youtuberek, ale także kobiet ogólnie.

Chcę opisać jeszcze jeden przykład używania "kobiecych wdzięków" do przyciągnięcia widowni przez Youtuberów, ale niestety nie pamiętam ich nazwy, więc nie dowiecie się kto to był dokładnie. Chodzi mi o takich dwóch gości, co gadali głupoty przez cały filmik, a stałym elementem ich scenariusza było zdjęcie kobiety w bieliźnie. Pamiętam, że zawsze nazywali ją tym samym imieniem. To wszystko, co pamiętam. Pamiętam też, że wszyscy byli wniebowzięci.

Jest jeszcze wiele takich przypadków, które sobie przypominam. Nie ma sensu opowiadać każdego, bo notka zamieniłaby sie w książkę. Wystarczy pokazać, że zjawisko jest nagminne.

Skrajnym przypadkiem używania kobiet do zarabiania kasy jest filmik Wardęgi, który publicznie molestował seksualnie kobiety i nagrał to. Wszystko pod pretekstem "ratowania kobiecych piersi przed rakiem". Ech, czego to nie wymyślą mężczyźni, żeby nie pójść do więzienia. Głupie babska były oburzone tym filmikiem, ale co tępe babiszony mogą wiedzieć?! To one nie wiedzą, że molestowanie seksualne może uchronić je przed rakiem piersi? Skąd to wiem? Facet tak powiedział, więc to musi być prawda. A aprobata mężczyzny = aprobata widzów, czyli kasa.

Jest to skrajny przykład tego, jak bardzo faceci czują się z Polsce bezkarni - on nie tylko publicznie molestował seksualnie kobiety, ale tez nagrał to. Nie, on nie tylko to nagrał. On to wrzucił do sieci. Każdy mógł to obejrzeć. Jeżeli te kobiety by się umówiły i wysłały do prokuratury zbiorowy pozew, to by nie musiały nawet się starać o jakieś dowody, bo wszystko już jest na taśmie. Troszeczkę zabawne, że oprawca wyręcza swoje ofiary.

W tym filmie kobiety nie były Youtuberkami. Wzięły w nim udział bez swojej woli.
Bo to facet decyduje kiedy jest molestowanie seksualne i gwałt, a nie kobieta. Kobieta zawsze kłamie, wszyscy to wiedzą. Emocje, uczucia, zdanie kobiety jest nieistotne i zawsze jest nadpisane przez zdanie faceta. Nie tylko chodzi tu z resztą tylko o molestowanie, czy gwałt, ale wszytko, co kobieta robi, musi mieć aprobatę meżczyzny, zwłaszcza jeśli chodzi o coś, co widać publicznie.

To facet definiuje rzeczywistość, a kobieta jest jedynie podmiotem. Gdy kobieta wypowiada swoje zdanie, opinię, swoje poglądy (nawet jeżeli są to poglądy, które teoretycznie stawiają mężczyznę wyżej!), zawsze obok stoi facet, który powie coś, co można mniej więcej zrozumieć jako : "Nie, nie, ty tak nie uważasz, ty uważasz tak i siak. Nie masz racji, masz inne doświadczenia. JA decyduje o tym, jak myślisz, co czujesz, co przeżyłaś. A teraz polemizuj ze mną".

Mężczyźni nie potrafią widzieć kobiety w kontekście innym, niż podmiotowym. Wynika to z tego, że nie utożsamiają się z kobietami, stąd ciągłe ich narzekania "jakie to kobiety są dziwne i tajemnicze, nigdy ich nie zrozumiemy". Z tego samego powodu mężćzyźni nie uważają kobiet za zabawnych. To nie jest tak, że te kobiety nie są śmieszne. One po prostu nie śmieszą mężczyzn. To, jak odbieramy danego komika, lub komiczkę zależy od tego, czy jesteśmy się w stanie wczuć w to, co przedstawia na scenie, dotyczy to zwłaszcza standupowców.
Kobieta jest dla mężczyzn narzędziem do używania, jak śrubokręt, albo telewizor.

Youtuberka nie może nakręcić jednego filmiku, którego widzowie nie byliby mizoginami (zakładając, że nie są oni kobietami), a Youtuberzy...? Oni mogą wszystko. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi degradacja kobiety.

Jak widać Youtuberzy nie mają żadnego problemu z tym, żeby żerować na mizoginii, która spotyka Youtuberki, kobiety. Używają jej bezwstydnie, bezpardonowo, bezczelnie. Bezmyślnie.

Ale... skoro to mężczyźni decydują o charakterze naszej rzeczywistości i co jest faktem, a co nie... na podstawie czego to robią? Na pewno nie na podstawie racjonalnych rozważań. Już się przekonałyśmy, że przeciętny polski Youtuber to oportunista, który zrobi cokolwiek, by zyskać, jak największą widownie, ale trzeba pamiętać, że mimo wszystko, jego zachowanie ma pewne ramy. Ramy, które wyznacza jego wzwód.

Możnaby przypuszczać, że skoro Youtuberzy i widzowie tak uwielbiają obrazy pornograficzne, a molestowanie seksualne to swobodna zabawa wyluzowanych ludzi (bo facet tak powiedział), to będą wniebowzięci Sexmasterką. Nie wiecie kto to? Możecie się z nią zapoznać w tym filmiku:


Aniela Bogusz, bo tak naprawdę się nazywa Sexmasterka, w ciągu dwóch lat osiągnęła sukces na Youtubie. Znam Youtuberów, co 5 lat nagrywali filmiki i nic. Sukces Anieli? Wzięła sobie po prostu do serca wskazówki Panów i stwierdziła, że skoro nagość kobiety oraz obrazy pornograficzne się tak opłacają, to czemu nie zrobić z tego celu samego w sobie? Bo przecież jakieś makijaże, mody, sprzątanie, to są mimo wszystko niszowe tematy. Tylko niektóre kobiety to oglądają. "Walić" jakieś durne żarty, popisówki facetów, kogo to interesuje, przecież wszyscy wiedzą, że to tylko pretekst do tego, by pokazać troszeczkę dekoltu, troszeczkę bielizny. Bo bądźmy poważni, tak naprawdę te dwa przekształcone gruczoły potowe, mimo, że są tłem, to tak naprawdę są kluczowe. To wszystko to pozory jakiejś kultury, a tak naprawdę chodzi o dziurę (bo dla mężczyzn pochwa to dziura, a nie mięsień - pamiętajcie, to męski punkt widzenia wyznacza, czym jest rzeczywistość, a pochwa to dziura, do której się wkłada penisa, więc to dziura, a nie mięsień, cholera!). Prawda? A Aniela postanowiła, że ona będzie przebierać w środkach i stanie się fantazją nad fantazjami. I ona nie będzie się wygłupiać, ona zostanie szczera i od razu przejdzie do rzeczy. Popełniła jednak straszny błąd, a mianowicie nie zyskała aprobaty mężczyzny. Jak mogła zapomnieć, że nic nie może zrobić bez towarzystwa faceta? Jako tło, mebel mogłaby robić, co chce (ale tylko gdyby facet jej pozwolił), a tak...?

Nie wiem od czego się zaczęło. Ale wiem, że posypały się oskarżenia, w stronę Sexmasterki :

1. To, co robi jest obrzydliwe, bo wygląda, jak z taniego porno. A jak wiadomo mężczyźni mają bardzo górnolotne wymagania odnośnie wyglądu kobiet. A mogła wszystko przepuścić przez czarno-biały filtr, albo sepię - wiadomo, że to facetów podnieca. Trzymałaby dodatkowo bukiet kwiatów i już by było arystycznie i super, a nie tak kiczowato. Mogłaby wziąć przykład z jednego z Youtuberów, który ją krytykował, który na swiom blogu umieścił zdjęcia posiniaczonych i związanych kobiet. Jak widać nawet tortury kobiet można ludziom sprzedać. A tak btw, Gargamel, weź włącz ostrzeżenie na swoim blogu pornograficznym, bo dzieci mogą tam wejść i się zdemoralizować.
2. Przez nią dobre imię Youtuberów zostanie zniszczone i teraz ludzie będą kojarzyć środowisko Youtuberów i Youtuberek z nią, a nie z tym przesyconym intelektualizmem kontentem (makijaże, gry komputerowe, gadanie o niczym), który tworzą, zawierającym między innymi roznegliżowane kobiety oraz publiczne molestowanie seksualne. To też oglądają dzieci, wiecie o tym?
3. No właśnie, dzieci. Jednym chyba z najczęściej powtarzanych "argumentów" przeciwko Sexmasterce było szkodzenie dzieciom. Myślę, że to nie wymaga komentarza.
4. Plagiat. Być może coś splagiatowała, ja tam się nie znam.

Krótko mówiąc, Sexmasterka została uznana za RAKA Youtube'a i pod przykrywką "ochrony dzieci", mężczyźni, Youtuberzy, wyrazili troskę o przyszłość naszej młodzieży, bo kto nie inny, jak właśnie Sexmasterka doprowadzi do moralnej degeneracji przyszłych pokoleń! Oczywiście, przypominam, to byli mężczyźni bardzo moralni, tak bardzo, że nie przeszkadza im fakt, że na jednej z głównych polskich stron porno, główną kategorią jest "gwałt" oraz to, że każde dziecko może na taką stronkę wejść bez żadnego problemu. Moralni Youtuberzy wiedzą, że molestowanie seksualne oraz gwałt są spoko, bo to powoduje wzwód, a prawo do erekcji jest prawem nadrzędnym, a prawa człowieka, czy dziecka, czy jakieś tam prawo karne, hehe, to są po prostu wynaturzenia, które dzieciom szkodzą.

Pamiętacie, jak napisałam o tym, że to wzwód mężczyzny wyznacza dla niego normy moralne? To prawda, ale niezbędny jest równiez inny składnik, aprobata innego mężczyzny, inaczej spotka taka kobietę lincz. Ale, co pozostaje niezmienne w jakiejkolwiek relacji kobieta-mężczyzna na polskim Youtubie to to, że facet jest zawsze, ale to zawsze bezwzględnym oportunistą, który posunie się nawet do łamania prawa. Co prawda, przy asyście mężczyzny Sexmasterka dalej by była przez widzów i Youtuberów traktowana, jak taboret, ale przynajmniej by jej nie nienawidzili.
Przyznaję, że troszeczkę mnie bawi, że grupa społeczna, która dzieci ma najbardziej w dupie (mężczyźni), która jest odpowiedzialna za zdecydowaną większośc przypadków pedofilii, znęcania się, przemocy wobec dzieci i kobiet z taką pewnością siebie wypowiada się o ich bezpieczeńśtwie. Widocznie pod latarnią najciemniej.

"Najazd" na Sexmasterkę nie jest niczym innym jak wyrachowanym, wykalkulowanym ruchem, mającym na celu zbicie jak największej kasy. To tylko pozornie świadczy o hipokryzji polskich mężczyzn - bo jak można z jednej strony używac motywów pornograficznych, a potem się na takie oburzać? To nie ma sensu na pierwszy rzut oka. To, co spotkało Anielę, tylko z zewnątrz różni się od tego, co spotkało molestowane seksualnie kobiety, czy inne kobiety używane, jako clickbait przez polskich Youtuberów. Bo na mizoginii zarabia się najwięcej.

Mężczyźni używają kobiet. Bez względu na to, czy je akceptują, czy nie. To nie ma znaczenia, czy masz aprobatę mężczyzny - on Cie wciąz nienawidzi i Tobą gardzi.
Read On

30 mężczyzn zgwałciło 16 latkę

00:22
23 maja 2016 roku 30 mężczyzn, w tym prawdopodobnie jej chłopak, zgwałciło 17 latkę w Brazylii. Była w tym czasie nieprzytomna i sama dowiedziała się o zbiorowym gwałcie... z mediów społecznościowych. Dwóch z mężczyzn umieściło zdjęcia i 40 sekundowy film z napaści na Twitterze.

Zanim konta, które umieściły te zdjęcia zostały zawieszone, twitty zdobyły ponad 500 lajków oraz wulgarne komentarze opisujące uszkodzone genitalia dziewczyny i teksty "z pewnością prosiła się o to", wszystko w akompaniamencie uśmiechniętych emotikonek.

http://www.brasilpost.com.br/2016/05/26/video-estupro-coletivo_n_10144610.html
Read On

Matriarchat nie jest przeciwieństwem patriarchatu

12:06
Patriarchat stanowi podstawę naszego społeczeństwa i jest to ogromne utrudnienie, gdy chcemy w jakikolwiek sposób zanalizować go. I nie chodzi tutaj o ostracyzm społeczny, a swoje własne "oślepienie" oraz uprzedzenia - przecież każdy z nas w nim żyje i nie ma przed nim ucieczki.

Obrazek przedstawia osobę, której udało się uciec przed mizoginią
Na szczęście, gdy już uda nam się przekroczyć tę barierę wszystko staje się jasne. Posiadłyśmy dystans potrzebny do obiektywnego spojrzenia na sytuację.

Na przykład: w prostych słowach można udowodnić, że patriarchat jest w istocie systemem sztucznym, a nie naturalnym, jak próbują nam wmówić mężczyźni.

Najpierw jednak zdefiniujmy system sztuczny i naturalny:

Systemy naturalne nie potrzebują wykalkulowanych i celowych działań, aby konkretny stan utrzymać. System z tymi aktywnymi i przemyślanymi działaniami będzie systemem sztucznym, potrzebującym ciągłego nadzorowania i ciągłych starań. Takim systemem, tudzież środowiskiem jest, na przykład, miasto.

System naturalny nie jest więc lustrzanym odbiciem systemu sztucznego. Wystarczy zaniechać działań, by utworzył się "naturalny porządek rzeczy". Do naturalnych porządków rzeczy możemy zaliczyć powstanie gwiazdy, albo powstanie drzewa.

Jeżeli patriarchat byłby naturalną koleją rzeczy, to mężczyźni nie musieliby nic robić, by utrzymać się przy władzy. Jest jednak kompletnie na odwrót - może to stwierdzić chyba każda osoba, która chociaż trochę orientuje się na temat tego, co się dzieje na świecie. Wskazując jakie aspekty ogólnie pojętego życia kontrolują mężczyźni, odkryjemy jednocześnie rzeczy, w których kobiety mają naturalną przewagę nad mężczyznami.

Aby system patrylinearny (podstawa patriarchatu) miał jakikolwiek sens należy mieć pewność, że dzieci należą do danego mężczyzny. Ze względu na to, że nigdy nie można mieć takiej pewności, co jest uwarunkowane biologią, należy to prawdopodobieństwo zwiększyć (inaczej patriarchat rozpadłby się, a tego żaden facet nie chce - kto mu będzie prał obsrane gacie?). Skrajną formę kontroli nad kobietami stanowi zamknięcie w budynku i brak kontaktu z ludźmi - kobieta jest traktowana, jak własność mężczyzny. Dzięki temu zyskuje on pewność, że kobieta na pewno będzie matką jego dzieci, ponieważ nie będzie miała ona kontaktu z kimkolwiek innym, ewentualnie z innymi kobietami z haremu. Władza zostanie zachowana. To jednak wymaga odpowiedniego systemu prawnego, propagandy (kłamstw), manipulacji, perswazji... mężczyźni muszą ogromną energię wkładać w to, by utrzymać dominację. Dzisiejsze jęczenie o kryzysie męskości jest niczym innym, jak narzekanie na to, że faceci muszą się bardziej starać, by zmusić kobietę, do bycia ich niewolnicą. Już nie wystarczy groźba spalenia na stosie...

Ta podstawowa zasada, zasada kontrolowania seksualności kobiety, wymusiła wykształcenie innych zasad, które mają na celu "trzymanie kobiet na smyczy".

Mężczyźni nie mogą przestać kontrolować kobiet. Mężczyźni nie mogą przestać gwałcić nas, znęcać się, odbierać podstawowych praw, niszczyć jakichkolwiek objawów solidarności kobiet oraz swobody seksualnej.

Król zawsze będzie chciał mieć służących oraz podwładnych, ponieważ to dzięki nim jest królem - to dzięki nim może ciągle utwierdzać się w swojej wyższości. Mężczyzna zawsze będzie zainteresowany zachowaniem swoich przywilejów, więc będzie do tego potrzebował poniżania kobiet. Co jednak mogą zrobić kobiety, by się uwolnić i odnaleźć własną tożsamość, inną, nie narzuconą przez patriarchat?

1. Priorytet: kobiety.

Czytać dzieła napisane tylko przez kobiety. Oglądać dzieła sztuki stworzone tylko przez kobiety. Mężczyźni znani są z tego, że jak kobiety zaczynały być w czymś dobre, to po prostu "przejmowali" to i wmawiali, że to zawsze było "męskie", a kobiety się po prostu do tego nie nadają.
Nie rozmawiać, ani nie dyskutować z mężczyznami, albo przynajmniej jak najbardziej ograniczyć kontakt z nimi.
Rozdzielenie kobiet (przez co nie ufają sobie, a także są bardziej uzależnione od mężczyzn - jemu łatwiej zgwałcić i wykorzystać dziewczynę, która ma depresję i jest samotna, niż kobietę, która ma przyjaciółkę, która ją wspiera) oraz sprawienie, by wierzyły, że są pierwszym pokoleniem wariatek z fanaberią "równych praw", a wcześniej biernie godziły się na bycie rzeczą nie jest przypadkiem, a jednym z celowych działań mężczyzn.

2. Przestać szukać aprobaty mężczyzn.

On i tak nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Nie musisz się zadawać z kimś, kto traktuje kobiety, jak gówno.
Zresztą on i tak uważa Cie albo za żonę, albo za dziwkę, albo za którąś kategorię porno. Naprawdę chcesz się angażować w jakąkolwiek interakcję z tą osobą? Chcesz dyskutować z nią, przekonywać? Zapomnij. On i tak nie chce Cię zrozumieć.
Zauważyłam, że nawet cały polski nurt feminizmu polega na szukaniu aprobaty mężczyzn - dlatego feministki bardzo złagodziły swój przekaz ("My nie jesteśmy te złe feministki, tylko te dobre! Jeżeli kobieta robi to, czego oczekuje od niej patriarchat to dlatego, że to jej wybór, a nie dlatego, że nie ma innych opcji!!!"), tak by nie narazić się na agresję ze strony mężczyzn. Skutkiem tego jest to, że feminizm przestaje być skuteczny, ale jest to temat na inną notkę.

3. Przestać robić to, czego oczekuje od nas patriarchat.

Przestań się golić, malować, nosić szpilki. Wszystkie te rzeczy zabierają Ci czas, pieniądze, poczucie własnej wartości oraz ograniczają Twoje doświadczenie i radość życia. Nie wierzysz i myślisz, że przesadzam? A nie jest tak, że jak masz makijaż to musisz uważać, żeby się rozmazał, więc nie skupiasz się na tym, co jest dookoła? Nie dostrzegasz świata w pełni.

W szpilkach nie możesz swobodnie biec i skakać, a po całym dniu bolą Cię nogi, czyż nie? A golenie to strata czasu, w dodatku wyrastające włoski powodują takie swędzenie, że nie możesz w nocy zasnąć...

Oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, że wiele z tych rzeczy jest po prostu nie do zrobienia - są na przykład zawody, w których kobieta bez makijażu po prostu zostanie zwolniona. Jeżeli sceptycznie odnosicie się do tej listy, spróbujcie chociaż ograniczyć to, co możecie. Obserwujcie swoje reakcje. Badajcie. Kwestionujcie to, co robicie, trzeba pozostać czujnym. Mężczyźni ewoluują.

Są filmy, w których przedstawiane są społeczeństwa matriarchalne - wyglądają identycznie, jak patriarchalne, ale role są zamienione. Jednak nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego kobiety miałyby dyskryminować mężczyzn, ponieważ kobiety maja naturalną przewagę nad mężczyznami. Nie potrzebują specjalnych praw sankcjonujących ich przywileje. Nie muszą stosować przemocy ani gróźb przemocy, by wymusić niższość mężczyzn. To mężczyźni, chcąc zachować dzisiejszy stan rzeczy muszą zniwelować to, co jest powodem ich naturalnej niższości. To dlatego mężczyźni są przeciwko równości i postrzegają ją, jako rządy kobiet.

Read On

Ostatnie komentarze

Popularne posty