Niestety ani w wyrokach sądowych, ani w statystykach nie jest wspomniane to, że kobiety-gwałcicielki urodzone były jako... mężczyźni.
Przez agresywną politykę i marketing grup wspierających osoby transseksualne mężczyźni mogą mieć dostęp do miejsc, które są przeznaczone tylko dla kobiet: toalet, więzień i przebieralni. Co trzeba zrobić, żeby być kobietą? Wystarczy "czuć" się, jak kobieta, a to oznacza, że nie ma żadnych obiektywnych cech charakteryzujących płeć . Jedyne co należy zrobić to powiedzieć: czuję się kobietą i już. Jesteście kobietami.
I w praktyce byłoby tak naprawdę wszystko fajnie, gdyby nie to, że kobiety transseksualne wykazują ten sam poziom agresji, co mężczyźni. Nawet w momencie, gdy mężczyzna "czuje" się kobietą, wciąż zachowuje się, jak "mężczyzna" i nie jest w stanie wymazać lat indoktrynacji, nieważne jak bardzo próbuje to wyprzeć.
W sumie doszłam do wniosku, że trochę przesadzam. Skoro płeć można wybrać, to czyż te kobiety, ofiary transkobiet, nie powinny wybrać bycie facetem? Same są sobie winne, skoro wybrały bycie kobietą... nie chcą być gwałcone, to niech przestaną być babami, proste!
Wracając do poważniejszego tonu.
Wiemy teraz jedno: za każdym razem, gdy będziemy mieć do czynienia ze statystykami dotyczącymi gwałtów, przemocy i agresji należy wziąć pod uwagę to, że liczba przestępstw kobiet będzie zawyżona, a mężczyzn zaniżona. Krótko mówiąc: cofamy się do punktu wyjścia i znowu kobiety będą obwiniane za zbrodnie mężczyzn.