Olfaktoria nie jest problemem
08:40
W Internecie bardzo często można spotkać mężczyzn jawnie twierdzących, że kobiety zarabiają mniej, bo są głupsze, gorsze i nadają się tylko do rodzenia dzieci.
Wiecie jakie to uczucie słyszeć ciągle takie rzeczy z ust profesorów, którzy cię uczą? Z ust polityków w tv? Z ust wujka, który przy okazji imprezy rodzinnej twierdzi, że zazdrości muzułmanom, którzy mogą kupować dzieci, jako żony?
Wiecie jakie to uczucie? Jeżeli jesteście kobietami, to tak, ale jak nie, to nie macie pojęcia i nigdy pojęcia mieć nie będziecie. Nie dlatego, że nie macie empatii (chociaż to prawdopodobne), ale dlatego, że kobiety zajmują pozycję niższą od mężczyzn, a co za tym idzie więcej się od nich (nas) wymaga, łatwiej się nas dehumanizuje (a właściwie poniżanie i nie zważanie na nasze uczucia jest wynikiem dehumanizacji), a co za tym idzie częściej ludzie, wyrażając się kolokwialnie, "wchodzą nam na głowę" i nie potrafią wobec nas czuć empatii.
Władza oznacza niezależność - bycie brudnym, podłym, śmierdzącym, niemiłym, bo wobec nikogo nie odpowiadasz, wiesz, że nikt ci nic złego nie powie. Możesz olać żonę w zagrożonej ciąży i pojechać na Mazury, bo nikt ci nic nie powie. Może będą cię obgadywać, ale wiesz, że żadne złe konsekwencje cię nie spotkają. Policja, ani sąd nic nie zrobi. Opuścisz własne dziecko, co spowoduje znaczne pogorszenie jego warunków? Społeczeństwo przymknie na to oko, a właściwie w ogóle to zignoruje. Jesteś mężćzyzną, masz władzę nad kobietami i możesz robić, co ci się żywnie podoba, chociaż gwałt już zbytnio legalny nie jest, więc trzeba uważać, ale tylko trochę. Bardzo to irytujące, nieprawdaż? Być może dla Ciebie nie, ale są mężczyźni, których to oburza. To godzi w ich władzę i dominację, w ich męskość.
Z drugiej strony, bycie niewolnikiem oznacza ogromne wymagania, podległość wobec innych (mężczyzn, ale też innych kobiet, stojących wyżej w hierarchii) i spełnianie ich zachcianek - rodzina oczekuje od Ciebie, że będziesz sprzątać, gotować, emocjonalnie ich wspierać, będziesz wyrozumiała, będziesz też zarabiać, musisz się też spełniać zawodowo, no bo nie możesz być niesamodzielna, ale zarabiać nie mozesz dużo, na tyle, by starczyło na utrzymanie rodziny, ale nigdy na godne życie, musisz ładnie wyglądać, żeby każdy napotkany na ulicy facet chciał Cię wyruchać (ale nie za bardzo, żeby cię nie pomylili z prostytutką). Dlatego mężczyźni mają władzę nad kobietami, dlatego męskość kojarzy się z niezależnością, a kobiecość z uległością - dżender to nic innego, jak opis relacji hierarchicznej i to jest powodem, dla którego kobiety muszą sie podobać i być ładne.
Musisz siedzieć cicho, bo wiesz, że jak cię zgwałci, albo pobije mąż, to nikt ci nie pomoże, ani nie da schronienia - ty jesteś z to odpowiedzialna. Jak cię szef zacznie w pracy obmacywać musisz zacisnąć zęby- społeczeństwo nie będzie ci współczuć, tylko cię oskarży o prowokowanie - znowu ty jesteś odpowiedzialna. Lepiej się słuchać. Lepiej się nie wychylać. Lepiej być miłą.
Wystarczy strach, by wymusić odpowiednie zachowanie, właściwie jedna kobieta może przez całe życie przejść bez jednego gwałtu, a i tak efekt będzie taki sam, jakby była zgwałcona parę razy.
Aż w końcu dochodzisz do momentu, że zaczyna ci się to wszystko podobać, ba, zaczynasz to kochać! Robienie makijażu o 5 rano w ten sposób, by wyglądać, jak ulubiona aktorka porno męża wchodzi ci w krew i jest to twój ulubiony relaksujący rytuał "czas tylko dla mamusi", a gotowanie 2h dziennie po pracy - uwielbiasz! Nie ma to jak rodzinna atmosfera! Facet tego potrzebuje! Jesteś dobrą maciorą. I w sumie to jesteś masochistką w łóżku, sadyzm męża w sumie Ci sie podoba... ale zawsze trzeba to robić z własnego przekonania, pamiętajcie kobiety!
Z dziewczynki wolnej, lubiącej wchodzić na drzewa, ciekawej świata, pełnej kreatywności, marzeń i optymizmu, zamieniasz się w chodzące zombie, robota kuchennego, matkę i prostytutkę w jednym, krótko mówiąc patriarchat cię wyhodował, w taki sposób, żebyś się podobała mężczyznom. Gdybyś się urodziła w innym wieku, byłabyś przez rodziców hodowana inaczej, wszystko zależy od tego, jakie mężczyźni woleli w tamtych czasach kobiety.
Oczywiście, to, że takie są oczekiwania nie znaczy, że taka jesteś. Nie zmienia to jednak faktu, że od dziewczynek już w dzieciństwie się wymaga więcej, a te wymagania są nierealne do spełnienia dla żywego człowieka. Od nas oczekuje się więcej, co nie znaczy, że ja godzę się na to, tak samo nie znaczy, że każdy facet korzysta z władzy nadanej mu przez społeczeństwo. Tu bardziej chodzi o to, jak traktują Cię inni, bez względu na Twoje człowieczeństwo.
Nikt wobec nas nie będzie odczuwał empatii, ani nie będzie się za nas stawiał. Jakiekolwiek próby wyłamania się ze stereotypu łagodnej i uległej kobiety automatycznie godzą w męską dominację i spotykają się z nienawiścią i ogromnym oporem społeczeństwa - mężczyzn i kobiet.
Problemy grupy dominującej, nawet te najmniejsze zawsze będą na świeczniku, a nasze, "kobiece" problemy będą wyśmiewane, lub zamiatane pod dywan, i raczej rzadko poruszane na tyle, by wywołać takie oburzenie wśród społeczności. Przecież kobiety to w sumie podludzie... po co się przejmować, prawda? Co innego dzieje się, gdy obrażanie bezpośrednio dotyczy mężczyzn. Wtedy huragan nienawiści porwie nawet osoby niezainteresowane.
Olfaktoria to blogerka i Youtuberka, która sławę zawdzięcza głównie swojemu jednemu filmowi:
Opowiada w nim, czym powinien charakteryzować się idealny facet. Zdanie, które najbardziej poruszyło Internautów to te dotyczące zarobków Polskich mężczyzn (wg niej mężczyzna, który zarabia minimalna krajową to nieudacznik życiowy), co bardzo uraziło ich delikatne, męskie uczucia. Olfaktorio, czyżbyś zapomniała? Nie można krytykować mężczyzn, nie można wobec nich mieć wysokich wymagań! Ale Olfaktorii się to chyba opłaciło, bo zyskała ogromną sławę (jak na Youtube), bo znam ją nawet ja, a ja się w ogóle nie interesuję polską blogosferą.
A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację: w filmie nie występuje Olfaktoria mówiąca o idealnym facecie, tylko Olfaktoria mówiąca o tym, że mężczyznom powinno odebrać się prawa, bo są podludźmi, zmodyfikowanymi, uszkodzonymi kobietami. Tak naprawdę nie wiadomo, po co istnieje samiec, nie ma sensu w XXI wieku utrzymywać go przy życiu. Mężczyźni powinni być całkowicie podporządkowani kobietom, każdy powinien być trzymany w klatce, albo przynajmniej na łańcuchu. Przemoc to męski fenomen, powinno się rozwiązać tę kwestię, jak najszybciej. Najpierw była kobieta, potem powstał przez przypadek facet. Mężczyźni tylko niszczą, a manipulacje i kłamstwa mają wpisane we krwi. Faceci to bankomaty i tylko do tego się nadają. Wrodzona niska inteligencja, agresja, emocjonalność, skłonność do głupich i ryzykownych zachowań to podobno 4-rzędowa cecha płciowa, hehe. Ktoś taki nie może być w pełni człowiekiem. I to wszystko opowiadane ze złośliwym uśmieszkiem, pobłażliwym, lecz jednoczesnie agresywnym na swój sposób. Przerywane porozumiewawczym chichotem. Bo wszystkie, my kobiety, wiemy, że jak Olfaktoria wyłączy kamerkę to pójdzie wpierdolić swojemu głupkowatemu mężusiowi - to zrozumiałe.
Jak teraz się czujecie?
Gdyby ludzi oburzały przestępstwa i nieludzkie zachowania, które są domeną głównie mężczyzn, tak samo, jak oburza stosunek do mężczyzn pojedynczej, nieszkodliwej kobiety, już dawno żylibyśmy w lepszym świecie. Jednak to się nigdy nie stanie, ponieważ reakcja ludzi na Olfaktorię odzwierciedla tak naprawdę i potwierdza relację męsko-żeńską, w której to kobiety stoją niżej.
Wiecie jakie to uczucie słyszeć ciągle takie rzeczy z ust profesorów, którzy cię uczą? Z ust polityków w tv? Z ust wujka, który przy okazji imprezy rodzinnej twierdzi, że zazdrości muzułmanom, którzy mogą kupować dzieci, jako żony?
Wiecie jakie to uczucie? Jeżeli jesteście kobietami, to tak, ale jak nie, to nie macie pojęcia i nigdy pojęcia mieć nie będziecie. Nie dlatego, że nie macie empatii (chociaż to prawdopodobne), ale dlatego, że kobiety zajmują pozycję niższą od mężczyzn, a co za tym idzie więcej się od nich (nas) wymaga, łatwiej się nas dehumanizuje (a właściwie poniżanie i nie zważanie na nasze uczucia jest wynikiem dehumanizacji), a co za tym idzie częściej ludzie, wyrażając się kolokwialnie, "wchodzą nam na głowę" i nie potrafią wobec nas czuć empatii.
Władza oznacza niezależność - bycie brudnym, podłym, śmierdzącym, niemiłym, bo wobec nikogo nie odpowiadasz, wiesz, że nikt ci nic złego nie powie. Możesz olać żonę w zagrożonej ciąży i pojechać na Mazury, bo nikt ci nic nie powie. Może będą cię obgadywać, ale wiesz, że żadne złe konsekwencje cię nie spotkają. Policja, ani sąd nic nie zrobi. Opuścisz własne dziecko, co spowoduje znaczne pogorszenie jego warunków? Społeczeństwo przymknie na to oko, a właściwie w ogóle to zignoruje. Jesteś mężćzyzną, masz władzę nad kobietami i możesz robić, co ci się żywnie podoba, chociaż gwałt już zbytnio legalny nie jest, więc trzeba uważać, ale tylko trochę. Bardzo to irytujące, nieprawdaż? Być może dla Ciebie nie, ale są mężczyźni, których to oburza. To godzi w ich władzę i dominację, w ich męskość.
Z drugiej strony, bycie niewolnikiem oznacza ogromne wymagania, podległość wobec innych (mężczyzn, ale też innych kobiet, stojących wyżej w hierarchii) i spełnianie ich zachcianek - rodzina oczekuje od Ciebie, że będziesz sprzątać, gotować, emocjonalnie ich wspierać, będziesz wyrozumiała, będziesz też zarabiać, musisz się też spełniać zawodowo, no bo nie możesz być niesamodzielna, ale zarabiać nie mozesz dużo, na tyle, by starczyło na utrzymanie rodziny, ale nigdy na godne życie, musisz ładnie wyglądać, żeby każdy napotkany na ulicy facet chciał Cię wyruchać (ale nie za bardzo, żeby cię nie pomylili z prostytutką). Dlatego mężczyźni mają władzę nad kobietami, dlatego męskość kojarzy się z niezależnością, a kobiecość z uległością - dżender to nic innego, jak opis relacji hierarchicznej i to jest powodem, dla którego kobiety muszą sie podobać i być ładne.
Musisz siedzieć cicho, bo wiesz, że jak cię zgwałci, albo pobije mąż, to nikt ci nie pomoże, ani nie da schronienia - ty jesteś z to odpowiedzialna. Jak cię szef zacznie w pracy obmacywać musisz zacisnąć zęby- społeczeństwo nie będzie ci współczuć, tylko cię oskarży o prowokowanie - znowu ty jesteś odpowiedzialna. Lepiej się słuchać. Lepiej się nie wychylać. Lepiej być miłą.
Wystarczy strach, by wymusić odpowiednie zachowanie, właściwie jedna kobieta może przez całe życie przejść bez jednego gwałtu, a i tak efekt będzie taki sam, jakby była zgwałcona parę razy.
Aż w końcu dochodzisz do momentu, że zaczyna ci się to wszystko podobać, ba, zaczynasz to kochać! Robienie makijażu o 5 rano w ten sposób, by wyglądać, jak ulubiona aktorka porno męża wchodzi ci w krew i jest to twój ulubiony relaksujący rytuał "czas tylko dla mamusi", a gotowanie 2h dziennie po pracy - uwielbiasz! Nie ma to jak rodzinna atmosfera! Facet tego potrzebuje! Jesteś dobrą maciorą. I w sumie to jesteś masochistką w łóżku, sadyzm męża w sumie Ci sie podoba... ale zawsze trzeba to robić z własnego przekonania, pamiętajcie kobiety!
Z dziewczynki wolnej, lubiącej wchodzić na drzewa, ciekawej świata, pełnej kreatywności, marzeń i optymizmu, zamieniasz się w chodzące zombie, robota kuchennego, matkę i prostytutkę w jednym, krótko mówiąc patriarchat cię wyhodował, w taki sposób, żebyś się podobała mężczyznom. Gdybyś się urodziła w innym wieku, byłabyś przez rodziców hodowana inaczej, wszystko zależy od tego, jakie mężczyźni woleli w tamtych czasach kobiety.
Oczywiście, to, że takie są oczekiwania nie znaczy, że taka jesteś. Nie zmienia to jednak faktu, że od dziewczynek już w dzieciństwie się wymaga więcej, a te wymagania są nierealne do spełnienia dla żywego człowieka. Od nas oczekuje się więcej, co nie znaczy, że ja godzę się na to, tak samo nie znaczy, że każdy facet korzysta z władzy nadanej mu przez społeczeństwo. Tu bardziej chodzi o to, jak traktują Cię inni, bez względu na Twoje człowieczeństwo.
Nikt wobec nas nie będzie odczuwał empatii, ani nie będzie się za nas stawiał. Jakiekolwiek próby wyłamania się ze stereotypu łagodnej i uległej kobiety automatycznie godzą w męską dominację i spotykają się z nienawiścią i ogromnym oporem społeczeństwa - mężczyzn i kobiet.
Problemy grupy dominującej, nawet te najmniejsze zawsze będą na świeczniku, a nasze, "kobiece" problemy będą wyśmiewane, lub zamiatane pod dywan, i raczej rzadko poruszane na tyle, by wywołać takie oburzenie wśród społeczności. Przecież kobiety to w sumie podludzie... po co się przejmować, prawda? Co innego dzieje się, gdy obrażanie bezpośrednio dotyczy mężczyzn. Wtedy huragan nienawiści porwie nawet osoby niezainteresowane.
Olfaktoria to blogerka i Youtuberka, która sławę zawdzięcza głównie swojemu jednemu filmowi:
Opowiada w nim, czym powinien charakteryzować się idealny facet. Zdanie, które najbardziej poruszyło Internautów to te dotyczące zarobków Polskich mężczyzn (wg niej mężczyzna, który zarabia minimalna krajową to nieudacznik życiowy), co bardzo uraziło ich delikatne, męskie uczucia. Olfaktorio, czyżbyś zapomniała? Nie można krytykować mężczyzn, nie można wobec nich mieć wysokich wymagań! Ale Olfaktorii się to chyba opłaciło, bo zyskała ogromną sławę (jak na Youtube), bo znam ją nawet ja, a ja się w ogóle nie interesuję polską blogosferą.
A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację: w filmie nie występuje Olfaktoria mówiąca o idealnym facecie, tylko Olfaktoria mówiąca o tym, że mężczyznom powinno odebrać się prawa, bo są podludźmi, zmodyfikowanymi, uszkodzonymi kobietami. Tak naprawdę nie wiadomo, po co istnieje samiec, nie ma sensu w XXI wieku utrzymywać go przy życiu. Mężczyźni powinni być całkowicie podporządkowani kobietom, każdy powinien być trzymany w klatce, albo przynajmniej na łańcuchu. Przemoc to męski fenomen, powinno się rozwiązać tę kwestię, jak najszybciej. Najpierw była kobieta, potem powstał przez przypadek facet. Mężczyźni tylko niszczą, a manipulacje i kłamstwa mają wpisane we krwi. Faceci to bankomaty i tylko do tego się nadają. Wrodzona niska inteligencja, agresja, emocjonalność, skłonność do głupich i ryzykownych zachowań to podobno 4-rzędowa cecha płciowa, hehe. Ktoś taki nie może być w pełni człowiekiem. I to wszystko opowiadane ze złośliwym uśmieszkiem, pobłażliwym, lecz jednoczesnie agresywnym na swój sposób. Przerywane porozumiewawczym chichotem. Bo wszystkie, my kobiety, wiemy, że jak Olfaktoria wyłączy kamerkę to pójdzie wpierdolić swojemu głupkowatemu mężusiowi - to zrozumiałe.
Jak teraz się czujecie?
Gdyby ludzi oburzały przestępstwa i nieludzkie zachowania, które są domeną głównie mężczyzn, tak samo, jak oburza stosunek do mężczyzn pojedynczej, nieszkodliwej kobiety, już dawno żylibyśmy w lepszym świecie. Jednak to się nigdy nie stanie, ponieważ reakcja ludzi na Olfaktorię odzwierciedla tak naprawdę i potwierdza relację męsko-żeńską, w której to kobiety stoją niżej.